Obecna sytuacja na giełdzie przypominająca drugą połowę 2021 roku - Czy nadchodzi druga Wielka Depresja, czy może nie?

Wracając pamięcią do 2021 roku, na początku roku, wraz z dołkiem kursu wona/dolar, Samsung Electronics najpierw osiągnął szczyt, podobnie jak chiński rynek akcji.

​

Koreański rynek akcji, w tym KOSPI, po początkowym wzroście na początku roku, osiągnął szczyt na poziomie około 3300 punktów w połowie 2021 roku, po czym zaczął powoli spadać.

​

Z drugiej strony, rynek amerykański, mimo wahań, kontynuował wzrosty do końca roku, a korekta nastąpiła dopiero w 2022 roku, po gwałtownym podniesieniu stóp procentowych przez Rezerwę Federalną.

​

To, że wspomniałem o deja vu w tytule, oznacza, że podobnie jak w tamtym czasie, rynki poza USA jako pierwsze odchodzą, tylko rynek amerykański idzie dalej, i odnoszę wrażenie, że zbliża się do końca swoich możliwości.

​

Tak jakby otrzymał misję (?), aby przetrwać do określonego momentu, mimo że już osiągnął swój cel... takie wrażenie?

Wskaźnik S&P 500, będący reprezentatywnym wskaźnikiem rynku amerykańskiego, wydaje się nieco mniej dynamiczny niż wcześniej, ale nadal nie widać oznak wyczerpania sił...

Z kolei europejski rynek akcji, po osiągnięciu szczytu na początku i w połowie roku, nie jest w stanie wzrosnąć dalej, napotykając silną barierę i powtarzając cykl zbliżania się i odrzucania.

Japoński indeks Nikkei ponownie przekroczył swój historyczny szczyt z okresu bańki spekulacyjnej z 1990 roku i utrzymuje się w jego pobliżu, ale osobiście uważam, że tworzy się duży podwójny szczyt.

​

Nawet na wykresie dziennym, pomimo większych wahań niż na rynku europejskim, utrzymuje się trend blokady w pobliżu szczytu z początku roku.

Tymczasem koreański rynek akcji, w tym KOSPI i KOSDAQ, od lipca wykazywał względnie słabszy trend niż rynki innych krajów, wcześniej podążając w dół.

​

Niedawno, analizując trendy indeksów giełdowych KOSPI i KOSDAQ oraz akcji głównych firm, takich jak Samsung Electronics, stwierdziłem, że "prawdopodobieństwo wzrostu do końca roku jest wysokie".

​

Jednocześnie zastanawiałem się: "Czy rozpoczęcie wzrostu na koreańskim rynku akcji i rajd do końca roku będą wyłącznie pozytywne?".

​

Na poniższych wykresach dziennych KOSPI i KOSDAQ zaznaczyłem żółtym markerem główne linie trendu długoterminowego. Do niedawna działały one jako wsparcie, ale teraz sytuacja zmieniła się na taką, w której należy obserwować, czy przekształcają się one w opór.

​

Jeśli po przełamaniu tych długoterminowych linii trendu nastąpiłaby gwałtowny spadek, a następnie wzrost, byłoby inaczej, ale jeśli po niewielkim spadku nastąpiłby ruch "jakby w celu ponownego sprawdzenia oporu", to czy byłoby to korzystne...? To było moje pytanie.

​

Biorąc pod uwagę obecną sytuację na rynku amerykańskim, uważam, że prawdopodobieństwo takiego rozwoju sytuacji na koreańskim rynku akcji rośnie.

​

Krótkoterminowo rajd do końca roku byłby korzystny, ale z drugiej strony rośnie prawdopodobieństwo, że przyszłość będzie niepewna. Innymi słowy, istnieje ryzyko, że sytuacja na rynkach amerykańskim i koreańskim w przyszłym roku będzie dość ponura.

Poniżej znajduje się wykres dzienny kursu wona/dolar w tym roku.

​

Od końca września, kiedy kurs spadł do nieco ponad 1300 wonów, nastąpił gwałtowny zwrot i wzrost, a obecnie napotyka opór (lub interwencję Banku Korei?) w pobliżu 1410 wonów i nieznacznie spada po ogłoszeniu przez Samsung Electronics masowego odkupu własnych akcji. Z drugiej strony KOSPI nieznacznie wzrósł.

Poniżej przedstawiono szerszy obraz trendu dziennego kursu wona/dolar od drugiej połowy 2022 roku do chwili obecnej.

​

Chociaż zaznaczyłem to dla lepszej widoczności, od początku 2023 roku obserwujemy trend konsolidacji (kanał wzrostowy) z łagodnym wzrostem.

​

Ze względu na długość okresu, powstało wiele wewnętrznych fal. Przy takiej liczbie węzłów można oczekiwać, że wkrótce nastąpi przełamanie trendu kanału, w górę lub w dół.

​

Biorąc pod uwagę obecną sytuację w koreańskich firmach, przewidywany protekcjonizm rządu Trumpa i sytuację na krajowym rynku nieruchomości... które z tych możliwości wydaje się bardziej prawdopodobne?

​

Jak wspomniałem wcześniej, w pobliżu obecnego poziomu znajduje się kurs 1450 wonów, który może być bardzo ważnym poziomem znaczeniowym.

Czy powtórzy się globalny kryzys gospodarczy, taki jak Wielki Kryzys? Czy obawy te okażą się nieuzasadnione i miniemy to bez większych problemów? To zależy od indywidualnych poglądów.

​

Najważniejsze jest jednak pytanie, czy "nawet jeśli dojdzie do takiego kryzysu, ograniczymy straty i unikniemy ogromnych szkód".

​

Nawet jeśli obiektywne prawdopodobieństwo powtórzenia się wydarzeń na skalę Wielkiego Kryzysu jest niskie... patrząc na ostatnie wskaźniki rynkowe, odnoszę wrażenie, że uderzenie może nastąpić zaskakująco szybko.

​

Myślę, że nadszedł czas, aby zacząć rozważać przynajmniej minimalne zarządzanie ryzykiem.